Rekordowa widownia w kinach – a już dziś nowy Obcy!

Rekordowa widownia w kinach - a już dziś nowy Obcy!Co prawda wiosna nie sprzyja tak bardzo wypadom do kina (długie weekendy, święta a nade wszystko pora na grilla), to i tak najnowsza produkcja „Szybcy i wściekli 8” pobiła rekord otwarcia w historii globalnego rynku kinowego, zostawiając w tyle nawet „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”!. W pierwszy weekend przychody z kin całego świata wyniosły 532 mln dolarów! Co ciekawe w zyski w Chinach były dwukrotnie wyższe niż z kin USA i ten globalny rekord uzyskano dzięki synchronizacji premiery również z Chinami. Nie jestem fanem tej serii, ale dojście do 8 części i osiągnięcie rekordu robi wrażenie. Pamiętajmy jednak, że na te przychody w kinach wpływają nie tylko ceny biletów, ale głównie pozostałe zyski z innych form sprzedaży – więcej o tym napisałem w ramach wpisu o multipleksach.

Ciekawi mnie, czy dobra pogoda nie przeszkodzi w osiągnięciu przyzwoitego wyniku podczas premiery najnowszej części Aliena. Film „Obcy: przymierze” zadebiutował 12 maja (patrz foto powyżej – źródło youtube) – o wszystkich poprzednich częściach Obcego pisałem tutaj.

Nie możemy się mierzyć z rynkiem amerykańskim, ale i w Polsce mieliśmy rekordową oglądalność w I kwartale 2017 roku. I co ciekawe oprócz zawsze dobrze sprzedających się filmów animowanych i jednego solidnego komercyjnego mocnego uderzenia rodem z Hollywood, mowa o filmie „Ciemniejsza strona Grey’a” (ponad 1,4 mln widzów w naszych kinach), to polskie produkcje ściągnęły do kin tak dużą oglądalność. Zarówno można to odnotować jakościowo i ogólnie ilościowo, jeśli chodzi o polskie premiery.

I tak liderem została „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” z oglądalnością przekraczającą 1,7 mln widzów, świetnie poradziły sobie komedie „Porady na zdrady” (ponad 700 000 sprzedanych biletów) oraz „Po prostu przyjaźń” (ponad 600 000 widzów).

Inne filmy nie przekroczyły już bariery 300 000, ale i tak szturmem utrzymywały łączną widownię w polskich kinach na wysokim poziomie. Były to między innymi „Konwój”, „Pokot”, oraz „PolandJa”.

Były też i nieudane eksperymenty. Słabo wypadła muzyczna biografia Michała Kwiecińskiego „Bodo”. Film wyświetlany na 118 ekranach obejrzało w premierowy weekend zaledwie 2 046 widzów (nie znalazł się w zestawieniu 10 najczęściej oglądanych filmów, uzyskując oglądalność na poziomie zaledwie 0,32% wszystkich widzów tego weekendu). W ten sam weekend zadebiutowała też inna biografia – film „Maria Skłodowska-Curie”. Obejrzało ją wtedy 26 razy więcej widzów (216 kopii w kraju – a docelowo liczba widzów przekroczyła ćwierć miliona!). Pokazuje to nonsensowność takich działań, kiedy to film wchodzi na ekrany kin po roku od telewizyjnej emisji serialu, z którego zmontowano z 13 odcinków do jednego filmu skróconą opowieść o znakomitym przedwojennym aktorze Bodo. Kolejność powinna być odwrotna, wtedy ma to sens, kiedy serial pojawia się dopiero w rok po emisji wersji kinowej.

Kto przegapił te produkcje, w celu obejrzenia może poszukać takich okazji jak Kino Konesera w Heliosie. Filmy kinowe ponadto pojawiają się w telewizyjnych pakietach premium jakieś 9-12 miesięcy po premierze kinowej – z czego często też chętnie korzystam (mam pakiety Canal+, HBO, Cinemax, gdzie już pojawiają się produkcje z równie udanego dla polskiego kina 2016 roku). W ramach pakietu HBO będzie np. okazja zapoznania się z nową serią (po ponad ćwierć wieku) serialu „Miesteczko Twin Pekas” – emisja pierwszego odcinka planowana jest na 22 maja 2017.

Facebooktwitter

4 komentarze

  1. Konkurs 13 maja 2017 Odpowiedz
  2. Sylwia K-a 14 maja 2017 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.