Polskie seriale kryminalne 2020 roku – część 1

seriale kryminalne 2020Foto: kadr z serialu „Pętla”

Jak co roku przyszedł czas na podsumowanie krajowych telewizyjnych produkcji – tych które w głównym stopniu można uznać za seriale kryminalne. Milczeniem pominę eksploatowane do bólu wieloletnie cykle typu „Ojcec Mateusz”, „Komisarz Alex” czy polsatowski „Ślad” – było już o tym sporo w porzednich latach.

Skupię się bardziej na produkcjach lepszych jakościowo, których nie brakuje nawet w TVP. I tu przykładem może być emitowany w pierwszych miesiącach 2020 roku trzynastoodcinkowy serial „Archiwista” będący czymś w stylu policyjnego archiwum spraw nierozwiązanych. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim rewelacyjne udźwiękowienie i motyw muzyczny w czołówce, a także dobra gra aktorska głównego bohatera odgrywana przez Henryka Talara. Pomysł całkiem ciekawy, każdy odcinek to odrębne śledztwo, jednak cała seria ma motyw przewodni i główna sprawa zostaje w ostatnim odcinku rozwiązana. Trudno więc powiedzieć czy planowana jest kontynuacja serialu.

Kolejną nowością pozytywnie zaskoczył Canal+. To dziesięcioodcinkowa produkcja kryminalno-komediowa „Mały zgon”. To dość dziwna mieszanka gatunkowa, spotykana czasem w filmach pełnometrażowych, ale wyjątkowo rzadko w przypadku seriali. Tu gwarantem jakości był Juliusz Machulski, który próbował połączyć klimaty rodem z takich własnych filmów jak „Kiler”, „Volta” czy „Vinci”, dodając nawet opary absurdu na poziomie „Kołysanki”. Wyszło to różnie. Scenariusz z ciekawym pomysłem, aktorzy dobrze poprowadzeni, jednak nie nazwę tego serialem roku, bo nie trzyma w napięciu, jak choćby „Wataha”. Owo napięcie rozładowują scenki o zabarwieniu humorystycznym (np. epizody odgrywane przez Annę Seniuk i Lecha Dybika). W ramach obejrzenia eksperymentalnego połączenia gatunków filmowych polecam z czystym sercem.

Niemiło zaskoczyło HBO, które nie zaoferowało żadnego polskiego serialu w ciągu całego 2020 roku i trudno ocenić, jaki na to wpływ miała pandemia, a na ile to zaplanowany brak wydatków produkcyjnych w naszym kraju…

Za to w końcu udało się stacji AXN (jakoś tak mają chyba w zwyczaju robić przesadnie długie przerwy) wyemitować drugi sezon ośmioodcinkowego serialu „Znaki”. Poprzedni sezon (wyemitowany w 2018 roku, też 8 odcinków) skończył się w niezwykle ekscytującym momencie i była to gruba przesada tak zostawić widzów w niepewności. Tym razem więcej się wyjaśniło, choć pojawiły się nowe wątki, w tym tak tajemnicze niemal jak w serialu „Twin Peaks”. To bardzo dobrze opowiedziana historia tajemniczego, górskiego miasteczka, pełna nie tylko kryminalnych akcentów, ale i z domieszką tych mistycznych czy nawet w domyśle pozaziemskich (Góry Sowie, legendy związane z III Rzeszą i ich rzekomymi relacjami z obcymi cywilizacjami). Polecam obejrzeć oba sezony łącznie!

Polsat nie pochwalił się w 2020 roku własnymi nowymi produkcjami kryminalnymi, za to wyemitował dwie produkcje kinowe zrealizowane w rozszerzonej wersji miniseriali. To zawsze dziwny tryb produkcji filmu, kiedy trzeba zrealizować szeroki scenariusz, a potem przyciąć go do postaci kinowego filmu fabularnego w taki sposób, żeby otrzymać spójną i zrozumiałą akcję. Zawsze wolę wersję rozszerzoną, ale zwykle nie wiadomo, że taka zaistnieje w telewizji w momencie, kiedy film wchodzi do kin.

Dzięki temu, że nie pojawiłem się na seansie filmu „Solid Gold” (ewidentne nawiązanie do afery Amber Gold, choć nie przełożono tej historii na zasadzie jeden do jednego), to „Bez skrupułów”, pięcioodcinkowa opowieść w wersji telewizyjnej była dla mnie całkowitą nowością. To dobrze opowiedziana historia kryminalna, akcja toczy się w średnim tempie (zapewne większa dynamika była w kinowej wersji). Postawiono na pierwszym miejscu na dobry scenariusz (jak to zwykle bywa w przypadku filmów Jacka Bromskiego), a nie tylko gwiazdy medialne w rolach głównych. Choć nazwiska są solidne: Janusz Gajos, nieograna jeszcze Marta Nieradkiewicz, Danuta Stenka, Ewa Kasprzyk, Olgierd Łukaszewicz, Krzysztof Stroiński, Artur Żmijewski, Piotr Stramowski. Na uwagę zasługuje też drugoplanowa rola Macieja Maleńczuka, która dodaje filmowi nieco świeżości, niecodzienności wśród innych produkcji tego gatunku. Warto zobaczyć!

Kolejną rozszerzoną wersją (4 odcinki) kinowej produkcji wyemitowaną przez Polsat był „Bad Boy” Patryka Vegi. W tym przypadku widziałem obie wersje i wyjątkowo ta kinowa dobrze się spina odnośnie przebiegu akcji. Zawsze jednak lepiej zapoznać się z wersją rozszerzoną. Produkcje z lat 2019/20 u Vegi obfitują w role Antoniego Królikowskiego. W tym serialu wcielił się w rolę złego chłopaka dorastającego w patologicznej rodzinie, którego największą miłością jest lokalna drużyna piłkarska. Dorastając, staje się on typowym kibolem – i to właśnie o takim środowisku kibolsko-przestępczym jest ta historia, ukazana jak zwykle u Vegi z brutalnymi scenami i masą przekleństw. To dobrze opowiedziana historia walki dobra ze złem – i co ważne, wygląda na otwartą do ewentualnej kontynuacji.

Drugą produkcją Vegi z 2020, w której główną rolę zagrał Antoni Królikowski, jest „Pętla”. Film był głównym hitem kinowym w drugiej połowie 2020 roku, kiedy to w czasie poluzowania w okresie pandemii działały jeszcze kina. Serialową rozszerzoną do 4 odcinków wersję wyemitował Canal+. To kolejna brutalna opowieść o świecie przestępczym, w które wpada ambitny adept szkoły policyjnej. Co ciekawe, scenariusz mocno inspirowany prawdziwymi wydarzeniami znanymi medialnie jako afera podkarpacka, gdzie szantażowano osoby publiczne nagraniami z ich wizyt w luksusowym domu publicznym (patrz foto na początku wpisu). Bardzo dobra produkcja (w rozumieniu fanów twórczości Patryka Vegi) – mocne, dynamiczne kino akcji o spójnym scenariuszu (a nie zbiór scenek z życia przestępczego, jak bywało w dawniejszych produkcjach Vegi).

Ostatnim wydarzeniem medialnym Canal+ w 2020 roku była premiera ośmioodcinkowego serialu „Król”. Śmiało można nazwać go superprodukcją, gdzie nie szczędzono pieniędzy na trudną realizację – odtworzenie przedwojennego obrazu Warszawy z 1937 roku (z pewnymi wstawkami z lat wcześniejszych i późniejszych XX wieku). Zadbano o szczegóły scenografii, pokazując historię walki dwóch zwalczających się politycznie koncepcji. Narodowcy kontra socjaliści wspierani przez przedwojennych Żydów, zamieszkujących w dużej liczbie Warszawę. To jednak nie serial polityczny a raczej pokazujący przestępcze działania obu stron i ich próby wpłynięcia na legalne władze. Nie brak w serialu wielu zaskakujących aspektów, w tym psychologicznych. Jest tam wszystko: seks, narkotyki, wszechobecny alkohol, skrajna bieda i świat bogatych elit, polityczne i wojskowe zakulisowe działania itd. Nazwiska aktorów, po jakie sięgnięto też dają dużo, wymienię tu zaledwie kilka: Arkadiusz Jakubik, Michał Żurawski, Borys Szyc, Adam Ferency, Krzysztof Pieczyński, Bartłomiej Topa, Janusz Gajos i Andrzej Seweryn.

Serial z pewnością wart obejrzenia, będzie wizytówką Canal+ przez wiele lat!

Wyjątkowo dużo polskich kryminalnych seriali pojawiło się w telewizji w 2020 roku, dlatego pierwszy raz postanowiłem ich omówienie podzielić na dwie części. W kolejnej przedstawię produkcje stacji TVN.

Facebooktwitter

Komentarze

  1. Blog Ozonee 20 stycznia 2021 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.