Wiele się działo w letni weekend w północno-zachodniej Polsce. Raz na kilka lat Szczecin jest gospodarzem finału międzynarodowych regat, gdzie do portu przybijają największe żaglowce świata. To impreza The Tall Ships Races 2017.
W tym samym czasie niejako w cieniu imprezy i bez zbędnego rozgłosu w mediach (aby nie prowokować ewentualnych protestów, nigdzie praktycznie tej informacji z wyprzedzeniem nie podawano) do Szczecina przybył naczelnik naszego kraju, zwany też prezesem PiS – Jarosław Kaczyński ze swoją świtą (aby uczcić pierwszą rocznicę śmierci Wojewody Zachodniopomorskiego).
Był między innymi na mszy w Katedrze (jakieś 200 m od nabrzeża, gdzie cumowały żaglowce), a także na cmentarzu, w alei zasłużonych (gdzie z tego powodu już ponad tydzień wcześniej zaczęto generalne pucowanie owej alei, niewiele brakowało, żeby i trawę na zielono pomalowali – jak to żartowano kiedyś w PRLu, gdy z gospodarską wizytą miał przybyć I Sekretarz PZPR). Jak dla mnie, to fajnie, bo dbają o to miejsce, w którym często odpoczywam z ciekawą lekturą przy szumie fontanny. Oczywiście wizytę tam w tę niedzielę sobie odpuściłem, aby nie natknąć się na Jarosława, jak przed rokiem 😉
Nie sposób być też jednocześnie w kilku innych miejscach, stąd relacje tym razem dzięki moim koleżankom. Pierwsza fotorelacja dotyczy wspomnianego zlotu jachtów i żaglowców. Według organizatorów miało przypłynąć 70 żaglowców z 18 krajów, w tym polski Dar Młodzieży i jego młodszy rosyjski odpowiednik Mir (zbudowany w Polsce trójmasztowiec o łącznej długości 109,4 m i wysokości masztów 52 m) uwieczniony na poniższym zdjęciu. Ogrom jego rozmiarów sprawia, że trudno objąć go w całości na zdjęciu, będąc stosunkowo blisko.
Poniżej jeszcze jedno ujęcie z Zamkiem Książąt Pomorskich w tle (a na początku wpisu widok na Trasę Zamkową i Wały Chrobrego).
Ale The Tall Ships Races 2017, to nie tylko same żaglowce i możliwość ich zwiedzania. Była między innymi oprawa muzyczna (podczas koncertu The Voice of Poland, przy szczecińskim nabrzeżu znajdowało się jednocześnie 150 tysięcy osób). W trakcie tego weekendu wystąpił między innymi Andrea Bocelli w towarzystwie filharmoników szczecińskich i Chóru Akademii Morskiej. Było też i sporo innych atrakcji dla najmłodszych, poniżej jeszcze dwa zdjęcia:
W tym samym czasie trwała równie licznie oblegana impreza nad Odrą. Jak co roku Kostrzyn gościł wielbicieli lepszego świata i muzyki, oferując nie tylko koncerty, ale też i wiele imprez towarzyszących Woodstockowi. Wspomnę tylko o jednej z nich, bo brała w niej czynny udział inna moja koleżanka. Postanowiła wystartować w Runmageddonie, czyli hardkorowym biegu z przeszkodami. Głównie błoto i czołganie w nim, woda, zjazdy i wspinaczki – zabawa nie dla każdego 🙂
Poniżej kilka fotek dzięki uprzejmości fanpage’a organizatorów (to objazdowa impreza, wielokrotnie organizowana latem w różnych rejonach kraju).
A już w najbliższy weekend w Szczecinie kolejne dwie wielkie imprezy nad Odrą (o jednej z nich pisałem przed dwoma laty – to festiwal sztucznych ogni).
Ciekawa impreza, choć nie dla mnie. Taplanie się w błocie to nie moja bajka.
niesamowite zdjęcia uczestnicy będą mieli co wspominać
Ciekawy wpis i zdjęcia. Wydarzenie pełne emocji na pewno zostanie na długo w pamięci uczestnikow.
Kontrowersyjne porównanie 🙂 o mały włos nie byłam w Szczecinie, Woodstocku nie znam (nie uczestniczyłam nigdy w porównaniu do innych festiwali) 🙂
Ale super atrakcje 🙂 Tylko nie wiem czy zdecydowałabym się na udział w zabawie w tym błotku. Na Woodstoku nigdy nie byłam i chyba się nie wybiorę.
Natalie Forever ostatnio opublikował…Słodki sposób na wyrażenie wdzięczności bliskim
Czy wiadomo już kiedy kolejne regaty? Koniecznie muszę zobaczyć to na żywo.
W Szczecinie chyba nie wcześniej jak za 4 lata, warto sprawdzić Trójmiasto, może tam wcześniej – w pozostałe lata finał odbywa się poza Polską.
Grzegorz Deuter ostatnio opublikował…Najlepsze premiery kinowe I półrocza 2017
Zawsze chciałam wziąć udział w Runmageddonie, ale jak na złość zawsze odbywał się zbyt daleko od miejsca mojego zamieszkania.
Czytałam relacje z pierwszej ręki na temat The Tall Ships Races od blogerki, która tam była. Rewelacyjne zdjęcie! Takie maszty kojarzą mi się tylko z Piratami z Karaibów, a zobaczyć coś takiego na żywo na pewno robi WOW! Ja bym się gapiła z otwartą buzią 🙂
O Runmageddonie słyszałam wielokrotnie, ale nie wyobrażałam sobie tego tak hardcorowo! Nieźle! Jak poprawię kondycję, to sama wezmę udział 🙂