GURU KULTU..ry & Hejtoholik – Michał Wawrzyniak

Michał Wawrzyniak - Guru kultury & HejtoholikJaki samochód można zaparkować na półmetrowym krawężniku? Służbowy… – to przykład żartu, który jednocześnie oddaje dość dosadnie postawę pracowników wobec narzędzi pracy, które należą nie do nich lecz do pracodawcy. Taki brak poszanowania cudzej wartości, narzędzia, które to w gruncie rzeczy pomaga im w utrzymaniu stałej pracy pokazuje słabą nić wiążącą pracownika z pracodawcą. I takich właśnie pracowników sugeruje unikać autor książki „GURU KULTU..ryMichał Wawrzyniak – osoba określająca się mianem nie tyle szkoleniowca, mówcy motywacyjnego co raczej sprzedawcą wielu punktów widzenia. I tu ważna uwaga, w książce tej Michał przekazuje zapewne nie więcej niż 1% tego, co ma w praktyce do powiedzenia, prowadząc liczne show edukacyjne nazywane eventami w ramach własnej marki Mentalway (powyższe foto pochodzi ze strony autora książki).

Myślę, że nie wynika to z celowości ochrony najlepszej wiedzy ze szkoleń, a po prostu z tego, że nie jest ekspertem w pisaniu książek (w przeciwieństwie do organizacji eventów, gdzie trudno go doścignąć). Mimo to, że książka jest mocno przegadana w stosunku do ilości kluczowej treści, to i tak można wyciągnąć z niej sporo wartościowych wniosków. I tak, wracając do treści z pierwszego akapitu tego wpisu – ludzie nie tylko nie szanują cudzej (służbowej) własności, nawet więcej: „Ludzie nie szanują tego, co mają, w efekcie nie mogą szanować siebie nawzajem”.

Wawrzyniak w swej książce skupia się głównie na opisaniu (raczej początkującemu) czytelnikowi, jak budować swój własny dream team, czyli zespół marzeń – ekipę, która jest bardzo zgrana i nakręcona do realizacji wspólnego celu, jakim jest prowadzenie i rozwój danego biznesu. A konkretnie biznesu wymyślonego wstępnie przez Ciebie (czytelnika) jako szefa, inicjatora dream teamu.

Oczywiście całość książki jest nieco szersza, niż tematyka doboru współpracowników. Mówiąc w skrócie – to pozycja dla ludzi, którzy nie chcą już być przeciętniakami, nudnymi etatowcami nielubiącymi swej pracy.

Michał pokazuje ludziom, że może być inaczej, lecz to wymaga zmian w naszym dotychczasowym życiu: „Zmiana przeraża. Zmiana destabilizuje. Zmiana wymaga dużo większego zaangażowania oraz energii” – to prawda, ale większe zaangażowanie później procentuje, gdy obraz naszej rzeczywistości powoli zbliża się do wymyślonego wcześniej ideału (choć po drodze wielokrotnie kształt tego ideału też ewoluuje).

Ale jak zacząć zmiany? Musimy to sobie dokładnie przemyśleć, nie narzekać na wszystko wokół, lecz zadać sobie kilka podstawowych pytań: „Najważniejsze są wiara w siebie i wiedza o samym sobie. O tym, kim jesteśmy, czego chcemy i dokąd zmierzamy” – autor uważa, że większość ludzi nie potrafi na te pytania odpowiedzieć – i to niestety smutna prawda, lecz na ogół ci, którzy sięgają po tego typu książkę, chcą czegoś więcej, więc starają się odpowiedzieć na te pytania i zacząć działać.

Autor książki zauważa (dzięki możliwości prowadzenia wielu szkoleń) dwa ważne aspekty: „Ciągle obserwuję największe postępy u tych, którym jest tak ciężko, że nie mają wyjścia, lub u tych, którzy najwięcej płacą za swój rozwój”. Pierwszy wniosek jest dość oczywisty: ludzie nie szanują tego co dostają podane na tacy za darmo, a z tego wynika, że żadne szkolenie nie jest poważnie traktowane, jeśli jest darmowe (nawet jeśli wynika to z modnych ostatnio dotacji unijnych) – powinno być raczej odpowiednio i nie za nisko wycenione. Po drugie – ci którzy upadki najniżej, wkładają najwięcej serca i wysiłku w to, aby nową wiedzę przekuć w praktyczne rezultaty, nie zniechęcając się zbyt szybko pojawiającymi się po drodze przeszkodami.

To tyle jeśli chodzi o wrażenia z pierwszej opisanej dziś książki, wydanej w 2014 roku. Druga pozycja Michała Wawrzyniaka nosi tytuł „Hejtoholik”. Muszę przyznać, że kupiłem je za jednym zamachem kilka miesięcy temu, korzystając (dość przez przypadek) z wigilijnej promocji na kupno pakietu obu pozycji w atrakcyjnej cenie (zamiast podstawowej kwoty z puli 39,90 zł + 29,90 zł + koszty przesyłki, po redukcji promocyjnej otrzymałem wszystko za jedyne 50,90 zł). Co więcej, gratisowo dostałem płytę DVD z materiałami reklamowymi kilkunastu szkoleń prowadzonych przez Michała w ramach marki Mentalway. I to dzięki tej promocji bliżej zapoznałem się z tym człowiekiem sukcesu, polskim milionerem, a dziś mogę moim czytelnikom zdać relację z moich odczuć co do tego, co ma do przekazania Michał (dla formalności dodam, że nie wziąłem za ten materiał ani złotówki, to mój prezent dla Michała). Sprawdź w porównywarce najniższą cenę, obecnie jeszcze taniej można kupić tę książkę.

A dlaczego akurat dziś o twórczości Michała Wawrzyniaka piszę? Bo jutro będzie obchodził czterdzieste urodziny 🙂 Wszystkiego najlepszego życzę, urzeczywistnienia najśmielszych marzeń!

A teraz co nieco o drugiej jego książce. „Hejtoholik” jest już trochę lepiej dopracowaną pozycją, dowiadujemy się w niej przy okazji kolejnych szczegółów z życia autora, które uzupełniają treść poprzedniej jego publikacji. Głównym zagadnieniem jest sprawa hejtu i trollowania w świecie nie tylko tym wirtualnym (gdzie Wawrzyniak stara się skategoryzować różne typy osobników mających tyle wolnego czasu, aby siedzieć przed komputerem i obrzucać innych słownym błotem), ale i w świecie realnym. Tu najbardziej zaskakującym przykładem (wśród wielu opowieści odnoszących się do życia innych osób) jest postać pewnej kobiety, która zawsze starała się być miłą i uczynną osobą, dążąc przy tym do wykonywania powierzonych jej zadań jak najlepiej. Okazuje się, że czasem nie docenia się tego, że ktoś daje z siebie wszystko. W pewnym okresie swojego życia kobieta ta pomagała w rehabilitacji osób schorowanych i to z tak dobrym skutkiem, że niektórym było to nie w smak… Jedna z osób zapytała nawet, czy rehabilitacja mogłaby być mniej skuteczna po to, aby dało się przedłużyć rentę z powodu złego stanu zdrowia… No ręce opadają, jak może ludziom bardziej zależeć na takich ochłapach od budżetu Państwa (to są na prawdę marne grosze, niższe od emerytur, na które ludzie narzekają) bardziej, niż na własnej sprawności fizycznej, na własnym zdrowiu? Niektórzy widocznie wolą skrajną wegetację…

Ogólnie książka jest przede wszystkim „dla tych, którzy przez niezrozumienie innych cierpią z powodu ich komentarzy oraz błędnych opinii”. Wnioski z analizy hejtu są podobne jak te, do jakich doszedł Jason Hunt: nie pozwalać, aby bagno się rozprzestrzeniało, nie karmić trolli – w przypadku mediów internetowych bezwzględnie stosować moderację wypowiedzi gości czy to na własnym blogu, czy też w mediach społecznościowych.

Michał Wawrzyniak wraz z zespołem zbudowali w dużym stopniu z wykorzystaniem swoich zasobów (czas, pieniądze) dużą kampanię społeczną #HejtBusters. Wraz ze sponsorami (firmy, osoby prywatne w ramach akcji crowdfundingowej) udało im się rozpropagować w Polsce ideę przeciwstawiania się bezrefleksyjnej głupocie wszelkiej maści hejterów. Oby więcej takich inicjatyw!

Facebooktwitter

2 komentarze

  1. Karolina Kary B 22 września 2016 Odpowiedz
  2. yakie fayne 22 września 2016 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.