Dziś krótkie odniesie do aktualnych wydarzeń. Ledwie kilka dni temu pisałem o wysokich cenach fig w przeliczeniu na kilogram mimo promocji w Tesco, a tu nagle wyciągam ze skrzynki na listy gazetkę Auchan z aktualną ich promocją (ważną do 14 października) i tam sprzedawane na wagę figi w dużo niższej cenie 12,99 zł, to mniej niż za borówki w sezonie 🙂
Drugie nawiązanie do wcześniejszych wpisów kulinarnych to zielony groszek, przed rokiem twierdziłem, że sezon na świeży groszek kończy się we wrześniu i po sezonie to najwyżej można sięgnąć po nieudane jego odmiany z Peru. Aż tu nagle 10 października dostaję info od koleżanki, że na naszym ulubionym targowisku pojawił się słodki, świeży krajowy groszek – wybrałem się natychmiast i wykupiłem cały towar 😉 Mieli już tylko 2,4 kg i faktycznie smaczny, na kilka dni podjadania wystarczy.
Ostatni temat na dziś właśnie nawiązuje do tytułu wpisu. Otóż ja mimo dość ostrej krytyki głównych stacji telewizyjnych odnośnie wielu emitowanych tam pozycji, nie jestem aż tak radykalny, aby namawiać wszystkich do pozbywania się telewizora z domu, jako szkodliwego urządzenia. Jest wiele wartościowych programów, trzeba je umieć selekcjonować (o ile ktoś ma jakiekolwiek zainteresowania). Jedną z takich propozycji godną uwagi jest film dokumentalny, który zostanie wyemitowany w poniedziałek 12 października na TVP1 o godz. 22.45 „Jurajski Park Hitlera” (powtórka z wtorku na środę o g. 3.25), w którym będzie mowa o pracach III Rzeszy nad przywróceniem wymarłych wcześniej gatunków zwierząt, np. tura. Jak widać Hitler był szalony na różnych polach działania, ale z tego co widziałem kiedyś w innych dokumentach, w tamtych czasach i jeszcze długo po wojnie to Rosjanie dominowali w szaleńczych eksperymentach, np. przyszywali psu drugą głowę i do tego z powodzeniem, oba mózgi funkcjonowały w jednym ciele – zadziwiająco to wyglądało…
