Już przed rokiem pisałem o serialu „Pakt” zrealizowanym przez HBO (w listopadzie planowana jest emisja dugiego sezonu), robiąc przy tym nawet krótką analizę dotychczasowych polskich seriali wyprodukowanych dla stacji premium. Takie kanały jak HBO czy Canal+ potrafią nam skutecznie zastąpić kino – oczywiście z małym poślizgiem względem dużego ekranu (od 9 do 12 miesięcy, przykładowo już we wrześniu emitowano polskie produkcje, o których pisałem po obejrzeniu ich w kinie: „11 minut” oraz „Pitbill. Nowe porządki”). I znów jest okazja, aby wspomnieć o tym, bo jest ku temu dobry powód.
Jest niedzielny wieczór g. 21:30, (prawie) cała Polska zasiada przed telewizorami, by po kwadransie reklam (po kolejnym odcinku wiejskiej sielanki – serialu „Ranczo”) obejrzeć następny odcinek trzeciego (czyli już z tradycjami) sezonu cyklu „Rolnik szuka żony” w naszej publicznej i obowiązkowo płatnej telewizji dla narodu…
Tymczasem wąskie, elitarne grono abonentów pakietu premium zamiast posłusznie przyglądać się przyziemnym sprawom, przełącza się na Canal+, gdzie rozpoczyna się emisja pierwszych dwóch odcinków najbardziej oczekiwanego (nie wiem, na ile słusznie) serialu roku. Chodzi o serial „Belfer”. Wyjątkowo w tym dniu Canal+ w ramach promocji pracuje w tzw. paśmie otwartym, emitując sygnał odkodowany dla wszystkich (zadbano nawet o to, by sieci kablowe pokroju UPC czy Multimedia również z tej okazji odkodowały ten kanał na pierwszy weekend października 2016).
A teraz krótko na świeżo po obejrzeniu pierwszych dwóch odcinków – czy warto? Do obsady serialu wzięto bardzo wyrazistych aktorów, wśród nich są: Maciej Stuhr, Piotr Głowacki, Magdalena Cielecka, Łukasz Simlat, Krzysztof Pieczyński, Robert Gonera. Na ekranie pojawia też spore grono młodych osób (akcja częściowo toczy się w liceum).
Ktoś spyta – młody Stuhr w głównej roli serialowej? Tak i to nie pierwszy raz! Grał już w moim zdaniem najlepszym polskim serialu kryminalnym „Glina” i tam świetnie się sprawdził – dlaczego więc nie mógłby się i w tej kryminalnej opowieści sprawdzić?
Być może „Belfer” nie jest aż taką rewelacją jak wspomniany wcześniej serial „Glina”, jednak film dobrze zrobiony. Pierwszy odcinek jest typowo wprowadzający, ukazuje liczne grono bohaterów. I słusznie, że zdecydowano się na emisję aż dwóch odcinków, bo to mniej więcej od połowy drugiego odcinka zaczyna się prawdziwa akcja poprzedzona zaskakującą dla widza informacją na temat głównego bohatera. Zazębiają się pierwsze tajemnice, pojawia się sporo ważnych pytań – to kryminał pełną gębą (jak się to dawniej mawiało). Sam pierwszy odcinek mógłby nie wciągnąć widzów w takim stopniu, na jaki załuguje całość serialu.
Ja wiem, że z pewnością za tydzień kolejnego odcinka nie przegapię! A poniżej dla niezdecydowanych jeszcze zwiastun serialu „Belfer”:
Zapowiada się ciekawie 🙂 Z chęcią bliżej poznam tą produkcję 🙂
Na pewno dam „Belfrowi” szansę;)
Monika Dudzik ostatnio opublikował…PAŹDZIERNIK SIĘ POLECA! #1
Zapowiada się ciekawie 🙂
Justyna Książek ostatnio opublikował…A lot has changed
Potrzebujemy dodatkowych krótkich artykułów podobnych do tego.
Bardzo inspirujące!