Jakiś czas temu natknąłem się na ciekawe (z punktu widzenia mężczyzn) źródło wiedzy na temat tego, jak nawiązywać relacje z kobietami. Pełny tytuł opisywanej tu książki brzmi „Alchemia uwodzenia, czyli jak hipnotycznie kontrolować umysły, uczucia i zachowania seksualne kobiet”. To książka przeznaczona dla mężczyzn i napisana przez mężczyzn. Autorami są Andrzej Batko, Lech Dębski, Paweł Sowa, a opis odnosi się do rozszerzonego II wydania (z dopiskiem marketingowym: Nareszcie nieocenzurowane) o objętości blisko 300 stron. Co ważne, nie ma tam lania wody, książka jest treściwa i dość łatwo się ją czyta.
Jaki jest główny cel tej książki? Dać bogatą wiedzę czytelnikowi (mężczyźnie) na temat kobiet, ich sposobu myślenia i postępowania wobec nich w taki sposób, aby przełamywać opory społecznie narzucone wobec zachowań seksualnych. Tak, to poradnik z dziedziny NLP/NLS, którego wiedza ma wspomagać facetów w zaciąganiu do łóżka kobiet – to w najkrótszy sposób opisuje istotę tej książki.
Różni się zatem od innych pozycji, które szerzej traktują temat kobiet, sugerując techniki, dzięki którym mężczyzna mógłby stać się w oczach kobiety bardziej wartościowym kąskiem na dłuższy czas. Nie znajdziemy tu zatem porad, jak zdobyć kobietę na długo (związek, małżeństwo), autorzy stawiają na krótkoterminowe relacje lub dłuższe, ale oparte głównie na luźnym związku o podłożu seksualnym.
Czy rady są skuteczne? Z pewnością tak, nie oznacza to, że są łatwe we wdrożeniu, albowiem to trening i wytrwałość czynią mistrza. To przydatna pozycja zarówno dla początkujących amatorów kobiet (Ci najwięcej skorzystają – co chwile rwąc sobie włosy z głowy, że wszystko, co do tej pory wiedzieli o kobietach, to bzdury znane z romantycznych komedii rodem z USA), jak i dla tych dobrze wprawionych (z doświadczeniem w podrywie). A jest na prawdę co czytać, w tym sporo relacji z życia wziętych, co zawsze dodaje mocy i wiarygodności treści o charakterze poradnikowym. Co ważne – to nie kolejna pozycja ukierunkowana na rynek amerykański i odnosząca się do tamtejszej mentalności – to dzieło napisane przez Polaków!
Autorzy nie skupili się zupełnie na aspekcie ostatecznym, czyli jak być dobrym kochankiem, od tego są bowiem inne książki – w tej książce stawiają na odpowiednio naturalny sposób owinięcia sobie wokół palca atrakcyjnych kobiet.
Celowo nie zdradzam tu żadnych porad z tej wyjątkowej książki, aby zachęcić do jej przeczytania i to nie jednokrotnego – bowiem tak z biegu nie da się tego wszystkiego zapamiętać i przede wszystkim wdrożyć w życie. Jeśli opis Cię przekonał, sprawdź, gdzie książkę kupisz najtaniej.
Myślę, że zarówno „Alchemię uwodzenia”, jak i kilka innych pozycji opisanych na tym blogu powinno się czytać na przemian po kilka razy i testować w praktyce porady w nich zawarte!


Ależ taka książka nie jest zbyt potrzebna! Istnieje pojęcie „łatwa kobieta” – i właśnie takowe niewiasty ŁATWO zaciągnąć do łóżka! 🙂
Iwona ostatnio opublikował…Książka miesiąca
Tyle że najczęściej taka kobieta waży więcej od faceta albo piwo zębami otwiera 😉 Albo jest jak Barbie z przeceny. Tu chodzi bardziej o to, żeby facet mógł wybrać „towar” z lepszej półki, a co – ma prawo 🙂
Grzegorz Deuter ostatnio opublikował…50 twarzy Deutera
Czytałem książkę i mogę powiedzieć, że jest wartościowa i godna polecenia. Różne są opinie o nls jednak warto zadbać także o inne elementy atrakcyjności a ze skryptu warto korzystać w niektórych sytuacjach. Pomyli się ten kto po przeczytaniu książki uzna, że wie jak rozmawiać z kobietą. To trochę bardziej skomplikowane. Używanie patternów wymaga dużej wprawy, swobody w posługiwaniu się nimi. Zanim użyje się tych tekstów należy dużo przećwiczyć w głowie różnych scenariuszy, bo na początku uczenia się tak jak to przy nauce wszystko co robimy wychodzi mało naturalnie.
Nie znam i pewnie nie poznam – bo zdecydowanie nie należę do targetu, choćby przez płeć ;P Ale kurcze, zawsze tego typu pozycje nieco mnie śmieszą. To znaczy, ja wiem, że dla wielu panów odpowiedź na pytanie „jak zaciągnąć ją do łóżka” jest istotna i potrafią na to wydać sporo pieniążków, ale… to jak z nauką anielskiego z gazetek, które można kupić w kiosku: wydasz 20zł na coś co można za darmo dostać w sieci (bo co za problem znaleźć artykuł po angielsku i samemu usiąść ze słownikiem…?). Albo od innej strony: zapłacisz za amatorszczyznę od losowych ludzi zamiast kupić literaturę naukową, która przekaże Ci we wcale nie nudniejszy sposób więcej SPRAWDZONYCH rzeczy. Podejrzewam, że wystarczy nieco o psychologii poczytać, by wiedzieć wszystko (i więcej) co można w tej konkretnej pozycji znaleźć XD No ale… to chyba tylko ja jestem tak chora, by grzebać w pracach naukowych, gdy chce się czegoś istotnego dla mnie dowiedzieć 😀
Nie znam się, ale się wypowiem 😉 Tak, ta praca jest w większości oparta na psychologii, doświadczeniu (współautorem jest ktoś, kogo niektórzy nazywają czasem twórcą polskiego NLP).
Grzegorz Deuter ostatnio opublikował…Pieniądze są $exy – Fryderyk Karzełek
Czytałem tą książkę. Rady są faktycznie skuteczne, ale nie aż tak jak opisują to autorzy. Nie zadziała to na każdą kobietę 😉 Da się tym rozbudzić niesamowicie emocje i faktycznie na numerek „łatwiej” dziewczynę zaciągnąć. Jednak nauka NLS jest dosyć trudna tak naprawdę. Tak że na miejscu Panów nie spodziewał bym się fajerwerków po tym, a traktował to jako fajny dodatek do gadki : ) Najważniejsze jest to kim się jest i co się ma w głowie.
Jakby w dzisiejszych czasach ciężko było znaleźć kobietę tylko do łóżka – wystarczy założyć Tindera.
Jednak jak facet ma gadane, to nie tylko łatwe laski za nim pójdą. Niektóre średnio-trudne pewnie też.
W sumie ciekawa opcja napisać poradnik o zaciąganiu do łóżka, nawet jeśli się to nie uda, to pewność siebie jakoś podbudują.
No i może skończy się szukanie dziewczyn na fanpage, bo nie mieli odwagi zagadać…
Nikola ostatnio opublikował…Oderwane #10 „Nie panuję nad własnym życiem.”
W sumie gdyby nie ta książka, nie przeżyłbym najlepszego romansu w życiu 😉