Aktywny zeolit klinoptylolit – Werner Kühni

Aktywny zeolit klinoptylolit - Werner KühniZeolity to najogólniej mówiąc skała wulkaniczna (choć ta występuje w szerszym sensie i ma liczne zastosowania, np. pumeks to też rodzaj skały wulkanicznej, ale nie o nim jest książka „Aktywny zeolit klinoptylolit”, którą napisał Werner Kühni i wydał w 2015 roku (polskie wydanie jest z 2016 roku)).

Tytułowy klinoptyolit to zawierający wodę glinokrzemian szkieletowy (przestrzenny) zaliczany do grupy zeolitów płytkowych.

Klinoptylolit zaliczany jest do tak zwanych sit molekularnych, mają one mikroporowatą strukturę szkieletową czworościanów AlO4 i SiO4. Ta sieć krystaliczna zawiera otwarte puste przestrzenie w postaci klatek i kanalików. Klatki te mogą adsorbować różne substancje. Ze względu na swą strukturę, jak twierdzi autor, nieuzasadniona jest obawa, że podczas zażywania klinoptylolitu dodatkowo obciąża się organizm szkodliwym aluminium (atomy glinu w tej formie nie są przyswajalne dla człowieka).

Za to w odniesieniu do krzemu, niezwykle ważnego dla zdrowia pierwiastka (który wciąż jest przemilczany we współczesnej medycynie będącej we władaniu wielkiej farmacji) dowiadujemy się, iż z substancji mineralnych jest on pobierany w ilości 1-2%, z kolei z krzemu koloidalnego jest to do 15%, a ze związków organicznych (np. skrzyp polny) do 70%.

Szacuje się, że dzienne zapotrzebowanie krzemu wynosi między 20 a 30 mg. Jego ilość w organizmie spada z wiekiem, co może wskazywać, że niedobór krzemu może być jedną z przyczyn starzenia się organizmu. Ponadto:

Niedobór krzemu u człowieka prowadzi przypuszczalnie do zaburzeń wzrostu oraz szeregu chorób skórnych, jak przewlekła wysypka (egzema) i świąd.

Ale przyjmowanie doustne klinoptylolitu nie służy jedynie jako źródło krzemu. Nanokonstrukcja cząstek tej niezwykle mocno sproszkowanej skały wulkanicznej ma wiele innych prozdrowotnych działań. Między innymi wiąże dzięki adsorbpcji metale i jony metali ciężkich, ale też aniony, np. bromki, azotany czy fosforany (z nawozów sztucznych) i usuwa je z organizmu (jednocześnie nie mając właściwości usuwania innych niezbędnych substancji w tym witamin). Usuwa też radioaktywne nuklidy (zmniejsza szkodliwość promieniowania radioaktywnego) nie tylko z organizmu, ale jest powszechnie stosowany do zwalczania skutków awarii reaktorów jądrowych (np. w Czarnobylu korzystano z zeolitów). Ma też właściwości neutralizacji wolnych rodników (podobnie jak witamina C oraz szungit – inny minerał o nanostrukturze węglowej).

Podstawową porcją są 3 gramy raz dziennie rozpuszczonego w wodzie klinoptylolitu. W trudniejszych zdrowotnie sytuacjach po kilku dniach od rozpoczęcia przyjmowania można zwiększyć porcję dwu a nawet trzykrotnie. Autor zastrzega przy tym, że ten rodzaj zeolitu nie jest lekiem na wszystkie choroby, lecz potrafi w wielu przypadkach w zaskakująco zauważalny sposób przywrócić zdrowie, zwykle w połączeniu z innymi substancjami (np. ze srebrem koloidalnym). Dzieje się to jednak w dłuższej perspektywie, pierwszych pozytywnych zmian nie należy oczekiwać w ciągu jednego dnia (jak przy antybiotyku) lecz po kilkunastu dniach, a kurację podstawową stosować zwykle od 4 do 8 tygodni, po której to warto pozostać na porcji podtrzymującej (przy wcześniej występujących chorobach uznawanych za przewlekłe).

Werner Kühni odnosi się też do innych sproszkowanych preparatów powstałych ze skał wulkanicznych lub skał ilastych. Mają one zwykle szerszy zestaw minerałów śladowych i to może przekonywać użytkowników do stosowania takich proszków jako źródła minerałów (podawany jest tu przykład minerałów Schindele i kilka innych nazw produktów – autor podkreśla ich pozytywny wpływ na zdrowie, jednak uważa, że klinoptylolit jest skuteczniejszy). W tych przypadkach sproszkowanych skał nie mamy do czynienia z klasycznym klinoptylolitem, gdyż są to minerały zmielone na proszek, ale nie aż tak drobny (co mogę potwierdzić, bo faktycznie minerały Schinedele trudno tak rozmieszać w wodzie, aby dało się całość wypić, nie zostawiając pewnej dawki proszku na dnie, w przypadku klinoptylolitu wystarczy jedna dolewka wody, żeby resztki pozostałe w szklance też wypić). Z tego też względu w przypadku kilnoptylolitu należy uważać, aby nie wdychać tego drobnego proszku, bo może to mieć negatywny wpływ na układ oddechowy – zawsze spożywamy go (lub nakładamy na skórę) w towarzystwie wody.

Zatem należy zaznaczyć, że w odróżnieniu od innych glinek prozdrowotnych, klinoptylolit zawiera zwykle zaledwie między 4 a 9 składników mineralnych i nie każdy z nich może być uwolniony z krystalicznej sieci. Głównym jego zastosowaniem jest raczej usuwanie z organizmu metali ciężkich, a nie dostarczanie pierwiastków śladowych.

Opisywana książka to nie tylko kompendium wiedzy o tym wyjątkowym zeolicie, zawiera też interesujące opisy wielu pierwiastków śladowych i niektórych makroelementów wraz z objawami ich niedoboru lub nadmiaru w organizmie. Tym bardziej warta jest przeczytania (sprawdź, gdzie kupisz najtaniej).

Autor jako naturopata miał okazję przetestować skuteczność swych terapii na setkach chorych, którzy się do niego zgłaszają. W książce można znaleźć podstawowe jego receptury na wiele dolegliwości często definiowanych jako choroby przewlekłe (nieuleczalne). Zwykle w ramach terapii pojawiają się trzy składniki: klinoptylolit (dawka podstawowa 3g), srebro koloidalne (zwykle 2 razy dziennie po 20 ml płynu o stężeniu 25 ppm – cząstek na milion), a także olejek eteryczny dobrany zależnie od schorzenia (uwaga nieumieszczona w książce: prawdziwy olejek to nie zdrobnienie od nazwy olej, w którym ktoś zanurzył jakąś roślinę – olejki nie powinny zostawiać tłustych plam po roztarciu ich na skórze – to najlepszy test tego, czy produkt jest 100% olejkiem eterycznym).

Trzeba mieć świadomość, że srebro koloidalne jest świetnym środkiem bakteriobójczym, ale nie jest selektywne, więc osłabia też naszą pożyteczną florę bakteryjną, warto więc w tym okresie (jak i po kuracji srebrem) zadbać o właściwą florę bakteryjną – patrz temat probiotyków.

Na końcu dwa miejsca, które sprzedają opisywany tu produkt (choć mogą występować okresowe braki towaru): pierwszy i drugi sklep.

Facebooktwitter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.