Różne spojrzenia na świat – zima

Różne spojrzenia na świat - OdśnieżanieLudzie są różni, mają też różny sposób postrzegania świata, pojedynczych drobnych spraw. Czasem trudno nam przyjąć, że ktoś może w tak nietypowy sposób myśleć, działać. Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie opowieść wujka, człowieka pracowitego a przez to stosunkowo majętnego (to jeden z polskich przykładów od zera do milionera, ale nie o tym będzie ten wpis).

Kiedy zamieszkali na wąskiej osiedlowej uliczce pełnej domków jednorodzinnych i bliźniaków, poznali różnorodne sąsiedztwo. Niektórzy mieszkali tam od pokoleń (zasiedlenie ziem zachodnich po II Wojnie Światowej dawało każdemu równe szanse), nie wszyscy należeli więc do ludzi względnie bogatych. Trochę drobnych pijaczków też się trafiło, ale ci okazali się ludźmi na wskroś uczciwymi. Mieli świadomość, że z nałogiem zerwać nie potrafią lub nie chcą, bo tak im się dobrze żyje, więc na stałą pracę się nie zapatrywali.

Nie był to jednak powód, aby na alkohol pozyskiwać środki np. z kradzieży. Potrafili uczciwie zarobić na swój kieliszek chleba. Kiedy zimą padał wieczorową porą śnieg, postanowili (w sumie bez pytania, z własnej woli) zacząć odśnieżać przed domem wujka, a robili to zwykle w środku nocy, żeby na rano się wyrobić – bo wujek jako właściciel sporej firmy musiał wcześnie wstawać, żeby być w niej jako pierwszy i otworzyć zakład. Oczywiście za pracę sąsiadom wujek zawsze potem zapłacił, a oni byli zadowoleni z uczciwie przepracowanych godzin na świeżym powietrzu. Lubili i szanowali wujka, z kolei gdy inny sąsiad zapytał ich, czy mogą i u niego odśnieżać, pijaczki odmówili, stwierdzając, że „trzeba być człowiekiem”. Najwyraźniej wcześniej nie byli przez tamtego bogatszego sąsiada dobrze traktowani 🙂

To nie jedyna sytuacja z nimi związana. I tu wyjaśni się tytuł wpisu. Chodzi o odmienny sposób postrzegania świata i jego zasad przez prostolinijnych pijaczków. Pewnej nocy wujek wstał jakoś o trzeciej w nocy (do toalety zapewne) i przez okno spostrzegł jednego z tych sąsiadów-pijaczków, jak stoi pod jego domem. Nie przejął się zbytnio, ale gdy wstał zwyczajowo o piątej rano, facet dalej stał w tym samym miejscu. Kiedy wujek się ogarnął i postanowił wyjść do pracy w końcu dowiedział się, co jest grane. Usłyszał od pijaczka ciekawe żartobliwie wypowiedziane stwierdzenie „No sąsiad, wczoraj musiałeś nieźle popić, bo zostawiłeś otwarty garaż”. Wujek oczywiście był wtedy trzeźwy, ale przez roztargnienie zapomniał garażu zamknąć, a od ulicy widać było w nim nie tylko drogi samochód ale np. rowery itp. Dlatego pijaczek postanowił stać całą noc i pilnować, żeby nikt niczego nie ukradł. Jego przekonanie o nietrzeźwości wujka było tak silne, że nie przyszło mu do głowy, aby zapukać do mieszkania i powiedzieć o otwartym garażu 🙂 Pomyślał, że próba dobudzenia pijanego sąsiada mija się z celem. To pokazuje, jak oceniamy innych swoją miarą – w tym przypadku alkoholową.

Oczywiście za nocny dyżur wynagrodzenie odpowiednie otrzymał 🙂 Obecnie wujek już tam nie mieszka. Przeprowadził się z rodziną do nowo wybudowanego osiedla domków jednorodzinnych. Tam już na takich uczciwych bezrobotnych nie trafił i szkoda mu barwnego sąsiedztwa, mimo że aktualnych sąsiadów mają sympatycznych.

Facebooktwitter

6 komentarzy

  1. Daria Serafin 15 lutego 2017 Odpowiedz
  2. Ola 15 lutego 2017 Odpowiedz
  3. Karolina 15 lutego 2017 Odpowiedz
  4. Monika 9 października 2017 Odpowiedz
  5. Erra Mood 18 marca 2019 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.