Przeczytałem już wiele książek na temat promowania zdrowego życia, w tym większość o chorobach i jak im przeciwdziałać we w miarę naturalny sposób. Wiele z nich bywa przesadnie rozbudowanych w różnych aspektach – autorzy nie mają umiejętności wyartykułowania tego co najważniejsze i (wobec natłoku wiedzy) warte zapamiętania, choćby w podsumowaniach rozdziałów.
Tym razem trafiłem na książkę, którą można nazwać esencją wiedzy. Tu każde zdanie może być warte pojedynczej książki, a przynajmniej całego rozdziału w tych innych przeładowanych.
Mowa o książce liczącej zaledwie 94 strony, którą napisała Wiesława Tomczak (analityk medyczny, homeopata klasyczny i kliniczny) przy współudziale syna Tomasza Tomczaka (technik farmacji, homeopata kliniczny, magister fizjoterapii). Choć tytuł „Promocja zdrowia” jest dość ogólny, to książka zawiera podtytuł „Informacje dla młodych matek oraz wszystkich osób troszczących się o zdrowie swoje i swoich bliskich”.
Z książki dowiemy się skrótowo o toksynach, w tym metalach ciężkich, ale też o pożytecznych pierwiastkach chemicznych jak choćby jod, magnez, bor czy krzem. Ponadto pojawia się sporo informacji o pasożytach, bo w tym między innymi autorka się specjalizuje. Jest też krótki rozdział o lekach izopatycznych Sanum, które w Polsce są co prawda na receptę, ale można je kupić w aptece internetowej z Holandii (prowadzonej między innymi dla Polaków).
Spora część książki to sposoby wspomagania w powrocie do zdrowia w przypadku poszczególnych chorób takich jak choćby różnego typu infekcje czy borelioza (bardzo skrótowo).
Autorka przejęła niejako spuściznę po doktorze Anatolu Rybczyńskim, badaczu zagadnień onkologicznych i wpływu grzybów penicilium na rozwój nowotworów. To u niej można nabyć obecnie homeopatyczny krzemowy roztwór, którym przez dziesiątki lat leczył ludzi Anatol Rybczyński, który zmarł w 2001 roku w wieku 92 lat.
Nie jest to jednak idealna pozycja, bo zdecydowanie łatwiej się ją czyta osobie zaznajomionej z tematem naturalnego dbania o zdrowie, z holistycznym podejściem. Pojawia się w książce sporo nawiązań do znanych w Polsce ekspertów jak Hubert Czerniak, Aleksander Harecki, Józef Słonecki, doktor Jaśkowski czy profesorowie Włodzimierz Sedlak oraz Julian Aleksandrowicz. Książka owszem jest esencjonalna w swej treści, jednak czasem nazbyt przesadnie – brakuje zdań doprecyzowujących (zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa stosowania niektórych porad – bez tego wiele osób może źle ocenić przydatność tych zaleceń, gdy np. dojdzie do reakcji silnego oczyszczania/podtrucia zwykle uwalnianymi wewnętrznymi toksynami). Przykładem może być spory akcent na stosowanie MMS, w jednym miejscu nawet z zaleceniem zastosowania na czczo, co wedle moich obserwacji może prowadzić do problemów żołądkowych, czasem bolesnych. Z tego powodu powstała np. łagodniejsza (w skutkach ubocznych) wersja pod nazwą CDL/CDS.
Druga uwaga krytyczna to prócz nadmiernej zwięzłości także kiepski poziom komunikatywności z czytelnikiem. W wielu miejscach wynika on z błędów językowych (brakuje w danym zdaniu jednego lub kilku słów, które rozjaśniają sens tego, co autorka miała na myśli), w tym braki interpunkcyjne mogące prowadzić do niejednoznaczności w pełnym zrozumieniu często kluczowych zdań.
Podsumowując – książkę warto przeczytać (nawet może kilkukrotnie np. raz na rok czy dwa lata, aby odświeżyć wiedzę i czasem spojrzeć na sugestie tam zawarte z nowej perspektywy), ale zdania w niej zawarte (zwłaszcza te sugerujące zastosowanie jakiegoś specyfiku/kuracji) powinno się zweryfikować w innych źródłach, aby mieć większą wiedzę, jak się obchodzić z danym ziołem/suplementem.

