Rozpoczął się długi majowy weekend, a wraz z nim święto pracy, o której to sporo pisuję, więc dziś pora na coś innego. A że pogoda raczej kiepska jak na wymarzony czas odpoczynku, postaram się napisać coś o miejscach w cieplejszym klimacie.
Czasami zastanawiamy się, czy możliwe jest, aby na świecie znajdowało się miejsce zupełnie bezludne. Nazwa „bezludna wyspa” kojarzy się większości ludziom jedynie z książką o Robinsonie Cruzoe. Jednak czy w dwudziestym pierwszym wieku możliwe jest zamieszkanie choć przez kilka dni na bezludnej wyspie? Czy możliwe jest znalezienie choć na kilka dni bezludnej wyspy na naszym globie? Owszem Jest to możliwe.
Z roku na rok zainteresowanie wyspami bezludnymi nieustannie rośnie, z roku na rok coraz więcej osób pragnie odpocząć od tego, co w codzienności nas otacza i sprawia, że życie każdego dnia biegnie coraz szybciej, a my nie możemy nic z tym zrobić. Dlatego też ludzie coraz częściej starają się choć na wakacje uciec od zgiełku dnia codziennego, tak aby odpocząć od całej gonitwy, która nas otacza. Gdzie zatem można rozpocząć poszukiwania bezludnej wyspy? Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste. Wyśmienitym i w pełni trafionym miejscem na ten tego rodzaju wypoczynek, jest właśnie Fidżi.
To niewielkie państwo wyspiarskie położone na zachodzie Oceanu Spokojnego składa się z ponad 330 wysp, z czego jedynie około 110 uchodzi za zamieszkałe (ludność całego kraju jest dwukrotnie mniej liczna od liczby mieszkańców Warszawy) i zagospodarowane przez człowieka. Cała reszta, czyli około 220 wysp uchodzi za niezamieszkałe, można więc powiedzieć, że wyspy te są bezludne. Czy warto więc udać się na Fidżi (dawną kolonię brytyjską) w celu odpoczynku od zgiełku cywilizacji?
Fidżi w całym swym nieodpartym uroku, otwiera przed turystami swoje drzwi (jednym z podstawowych języków jest angielski, co także jest sporą zaletą wyjazdu do tego kraju). Jednak jakie atrakcje można znaleźć w tym malowniczym kraju?
Oprócz tych 330 wysp jest także około 500 wysepek pochodzenia wulkanicznego porośniętych wiecznie zielonymi lasami (jak to w wilgotnym klimacie równikowym bywa), które otoczone są rafami koralowymi – a jak wiadomo obecność takich raf sygnalizuje czystość środowiska naturalnego i ulubioną przez wszystkich pogodę, która sprzyja poczuciu, że znaleźliśmy się w raju – wystarczy przyjrzeć się fotografii jednej z takich rajskich wysp umieszczonej na początku artykułu (foto: wikipedia.org).
Sam jeszcze tam nie dotarłem, ale jeszcze nic straconego, a może ktoś z czytelników był i może się pochwalić w komentarzach wrażeniami z pobytu?


Miło by było, rozważam taki wyjazd już długo, ale jak narazie to mogę iść zagrać w lotka i pomarzyć, że kiedyś się uda zrealizować i ruszyć w drogę.
Od jakiegoś czasu przymierzam się do wyprawy wokół świata. M.in. mapie moich planów jest również Fidżi. Dziewiczość tego miejsca bardzo mnie zachęca. Koszt mimo wszystko nie jest współmierny do tego co pozostaje w nas – do doświadczenia i wspomnień oraz radości ducha , który karmiony jest oczyma. Podobno człowiek, który ma pasję nigdy nie nudzi swojej duszy. dlatego moją pasją są podróże.
Zorientowny podróżnik ostatnio opublikował…Fotowyprawy – z aparatem w najpiękniejsze miejsca na Ziemi