Z pewnością rozmowa kwalifikacyjna jest dla wielu osób niezwykle stresująca. W końcu to właśnie od niej bardzo często zależy to, czy uda nam się dostać pracę – bo skoro już na rozmowę Cię zaprosili, to Twoje CV musiało być dobrze napisane i im Twoje dane wstępnie odpowiadać. Dlatego jeśli już dostaliśmy zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, to na pewno powinniśmy zastanowić się nad tym, co zrobić, aby dobrze na niej wypaść.
Po pierwsze warto wcześniej dobrze przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej. W jaki sposób? Warto na przykład zastanowić się nad tym, jakie pytania mogą paść podczas takiej rozmowy o pracę. Jest wiele pytań, które pojawiają się na każdej rozmowie kwalifikacyjnej, na przykład: Dlaczego chciałby Pan dostać tę pracę? Jakie są Pana/Pani mocne i słabe strony? Czy ma Pan doświadczenie na takim stanowisku? Do takich pytań możesz przygotować się dużo wcześniej. Zastanów się, jak mógłbyś na nie odpowiedzieć, dzięki temu z pewnością będziesz mniej stresować się podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a to na pewno zwiększy twoje szanse.
Po drugie pamiętaj o schludnym i czystym ubiorze. Ubierz się elegancko a zarazem skromnie, koniecznie pamiętaj o tym, aby twój ubiór nie był wyzywający – w ten sposób możesz okazać brak szacunku, a zarazem pokazać, że wcale nie zależy Ci na zdobyciu danego stanowiska (niektórzy sugerują nawet, aby zorientować się, w jakich strojach w danym dziale pracują, wszak inaczej jest w dziale obsługi klienta, a inaczej w hurtowni farmaceutycznej – nie przesadzajmy przy tym, żeby mieć na sobie wówczas biały fartuch). Pamiętaj o tym, że nasz wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny i niezwykle istotny – to właśnie on decyduje o tym, czy komuś się spodobamy, czy też nie.
I po trzecie – bądź punktualny. Pod żadnym pozorem nie możesz spóźnić się na rozmowę kwalifikacyjną. Jeśli zależy Ci na pracy, to wyjdź z domu dużo wcześniej, uwzględnij też różne sytuacje losowe, które mogłyby spowodować spóźnienie – korki na mieście, spóźnienie autobusu i tym podobne. Jeżeli spóźnisz się na rozmowę o pracę, to na pewno nie uda ci się wywołać dobrego wrażenia, wręcz przeciwnie pracodawca może pomyśleć, że skoro spóźniasz się na rozmowę, to na pewno będziesz się także spóźniać do pracy (lepiej zadzwonić, stojąc w korku i się usprawiedliwić). Jest też ogólna zasada, którą stosują biznesmeni, lepiej przyjść za wcześnie, niż się spóźnić na spotkanie. Ale to „za wcześnie” nie może być przesadą, jest to zwyczajowe 5 minut, gdy będziesz dużo wcześniej, to nie wchodź jeszcze, poświęć czas na inne sprawy, rozejrzyj się dookoła, może przypomni Ci się coś do załatwienia – bankomat, poczta, sklep, poza tym w dzisiejszych czasach pewnie możesz mieć przy sobie komórkę, tablet – coś można sprawdzić, przeczytać w tym wolnym czasie, wysłać smsa, nie zapomnij o wyciszeniu telefonu.
Pamiętaj o tych kilku podstawowych czynnikach, a na pewno zrobisz świetne wrażenie na rozmowie kwalifikacyjnej, a co za tym idzie, zdobędziesz wymarzoną pracę. To oczywiście nie wyczerpuje zestawu wszelkich możliwych porad, ale i te powyżej omówione potrafią dać Ci przewagę nad konkurencją.
Tak się zastanawiam, czy zadawanie na rozmowach kwalifikacyjnych wciąż tych samych, oklepanych pytań ma jakiś ukryty sens? Na przykład: pytania jako pretekst do wysłuchania kandydata lub oszczędzanie wysiłku przepytujacego, ktory dziennie prowadzi kilka rozmów?
Zaczynam mieć wrażenie, że do rozmowy kwalifikacyjnej nie da się dobrze przygotować w 100 procentach. Byłem już w kilku biznesowych firmach marketingowych na takich rozmowach i za każdym razem po wstępie, gdzie pytano mnie o wiek, jaką szkołę skończyłem, zaczynały się pytania typu; Co uważam, za swój największy sukces?
Narwany ostatnio opublikował…Wszyscy chcemy pomagać
Większość rozmów kwalifikacyjnych prowadzą nieprzygotowane do tego osoby. Dlatego ja bym polecała jeszcze: nie bać się. Pracodawca-pracownik to dzisiaj równe podmioty, warto mieć swoje pytania, wymagania, dociekać.
Ja już w życiu przeszłam tyle rozmów kwalifikacyjnych, że chyba żadne pytanie mnie nie zaskoczy 😉