Bad Boy to jeden z ciekawszych filmów Patryka Vegi

Bad Boy Patryk VegaFoto: youtube.com (kadr z filmu)

W odróżnieniu od wiecznie marudzących, narzekających na polskie kino pseudorecenzentów, co to wiedzą wszystko najlepiej – uważam, że film „Bad Boy” w reżyserii Patryka Vegi ma bardzo dobry scenariusz.

To sensownie opowiedziana historia o światku polskich pseudokibiców z dodatkiem ciekawego rozmachu ich działania (trochę fikcji na potrzeby uatrakcyjnienia akcji zawsze się przydaje – nie wszystko u Vegi musi być jak dokument pokazujący tylko prawdę i to subiektywnie wyselekcjonowaną). Mafijne wręcz związki pseudokibiców (handel narkotykami) wplecione w opowieść o trudnych relacjach młodego pokolenia zarówno tych z ciemnej jak i jasnej strony mocy to dobry pomysł na film. A sam scenariusz „Bad Boy” jak i kilku poprzednich filmów Vegi jest bardzo spójny i nie stanowi wyłącznie zlepka ledwie pasujących do siebie scen z momentami kiepską ścieżką dźwiękową, jak bywało to przed laty.

W mojej ocenie główna rola Antoniego Królikowskiego wypadła znakomicie zwłaszcza na tle jego komicznego (ale średnio komediowego) występu w poprzedniej produkcji Vegi „Polityka”, gdzie Królikowski wcielił się w wiceministra Misiewicza.

Film ma średnią dynamikę akcji, nie nudzi, nie jest w pełni przewidywalny a do tego zachowano właściwe proporcje między gwiazdorską obsadą (Maciej Stuhr, Andrzej Grabowski, Piotr Stramowski, Małgorzata Kożuchowska, Zbigniew Zamachowski) a mało znanymi z ekranów twarzami. Żadna z wymienionych w poprzednim zdaniu gwiazd nie dostała dominującej roli, za to głównemu bohaterowi partnerowała Katarzyna Zawadzka i świetnie poradziła sobie z tą trudną rolą.

Vega jest magnesem i przyciąga nie tylko widzów swoim nietypowym podejściem do produkcji, chętnie w jego produkcjach znajdują się nietypowe postacie jak choćby Sławomir Peszko czy Kamil Grosicki w filmie o piłkarskim świecie.

Jak to zwykle bywa u Vegi, cenzury nie ma – wręcz przeciwnie, im brutalniej i krwawiej, tym ponoć lepiej dla filmu. Zatem nie jest to produkcja dla bardziej wrażliwych osób, pozostałym film mogę polecić.

Poniżej oficjalny zwiastun – jak dla mnie zbyt wiele zdradza z treści filmu, więc jak ktoś jest zdecydowany, aby film obejrzeć, najlepiej niech sobie odpuści sam zwiastun:

Facebooktwitter

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.