Lekarz medycyny David Brownstein jest autorem książki „Sól. Twoja droga do zdrowia” – to drugie wydanie z 2010 roku (w Polsce tłumaczenie pojawiło się w 2019 roku).
Mimo blisko 160 stron, książkę można nazwać błyskawiczną lekturą, bo na niedużych stronach zastosowano tak zwany podwójny odstęp – linie tekstu są niezwykle rozstrzelone, co sprawia wrażenie marnowania lasów na zbędne kartki papieru, ale to chyba jedyna wada tej pozycji o zdrowiu i chorobach.
Przesłaniem autora jest przedstawienie głównej różnicy między rafinowaną solą (oczyszczony chlorek sodu z dodatkami w postaci chemicznych przeciwzbrylaczy) a solą nieoczyszczoną, zawierającą prócz głównego składnika także makro i mikroelementy (blisko 80 pierwiastków).
W przypadku soli rafinowanej mity na temat jej szkodliwości są w większości prawdziwe – dodawana przemysłowo do wszelakich potraw przetworzonych znajduje się w organizmach wielu ludzi w nadmiarze, co bez wsparcia pozostałych pierwiastków śladowych prowadzi do zaburzeń zdrowotnych. Choć w przypadku nadciśnienia dzięki przejściu na dietę z małą zawartością soli uzyskujemy ledwie zauważalny spadek wyników pomiarów, przy jednoczesnym zwykle pogorszeniu stanu zdrowia potwierdzanym pomiarami krwi (niedobór sodu). Od unikania jakiejkolwiek soli kuchennej zdecydowanie lepsze jest spożywanie produktów z dodatkiem soli nierafinowanej.
Co ciekawe, prawie nikt w badaniach eksperymentalnych nad wpływem soli w diecie człowieka nie używa zdrowej soli nierafinowanej, stąd wiele mitów wciąż trzyma się mocno ze szkodą dla osób cierpiących na przewlekłe choroby.
W przedmowie napisanej przez Jerzego Ziębę podano uzasadnienie, aby preferowaną w książce sól celtycką pozyskiwaną z współczesnej wody morskiej zastąpić solą z Kłodawy – również nierafinowaną, której złoża powstały 250 milionów lat temu. Morska woda była wtedy wolna od przemysłowych zanieczyszczeń, mikroplastiku i bez śladów napromieniowania radioaktywnego z Fukishimy. I ja jestem tego zdania, nasza lokalna sól nierafinowana jest dostępna w przystępnej cenie, a posiada szeroki zestaw mikroelementów, kluczowych dla zdrowia człowieka.
Sól nierafinowana będąca pozostałością po odparowaniu wody morskiej posiada wiele niezbędnych dla zdrowia składników jak choćby magnez czy potas oraz liczne mikroelementy przydatne między innymi do ułatwienia procesu usuwania toksyn z organizmu czy regulacji ciśnienia krwi.
W książce podano wiele uzasadnień naukowych (jak i obserwacji poszczególnych pacjentów autora) dla istotnej roli spożywania soli nierafinowanej w przypadku wielu schorzeń przewlekłych – to główny argument za kupnem tej książki dla ludzi, którzy się zastanawiają czy warto ją przeczytać (sprawdź jej cenę w porównywarce).
Jest też rozdział o niezbędnej roli spożywania dobrej jakościowo wody w życiu człowieka, który sam w około 70% z niej się składa (o czym więcej w książce Fereydoona Batmanghelidja „Twoje ciało domaga się wody”).
Zawsze wiedziałam, ze sól rafinowana jest zdrowsza, ale przyznam szczerze, że nigdy się tak nie zagłębiłam w temat! Dziękuje Ci za ten wpis!
Aneta ostatnio opublikował…7 Rzeczy, na które prawdopodobnie Marnujesz Pieniądze!
Problem w tym, że jest akurat odwrotnie – rafinowana znaczy oczyszczona (bez mikroelementów) nie jest zdrowa zwłaszcza w większych ilościach.
Grzegorz Deuter ostatnio opublikował…Metoda biorezonansu Vega Test – wątpliwości co do wiarygodności metody
„Sól soli nie równa” – napisał Jerzy Zięba w przedmowie do tej książki. Nie zgadzam się z tym i mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu, Wy też zaczniecie się zastanawiać, jak można wysnuwać podobne stwierdzenia…
https://www.niezwykleporady.pl/2021/05/sol-twoja-droga-do-zdrowia-d-brownstein.html
Pisanie o tym, że magnez, sód czy wapń to pierwiastki ŚLADOWE jest dużym nadużyciem, a to cała argumentacja autora recenzji za tym, że ta książka to bzdura… W szczegółach książka mówi o odparowanej soli morskiej, gdzie zawartości makroelementów jak magnez mogą być bardziej niż śladowe. Czym innym jest sól nierafinowana kopalniana – jednak i w niej liczą się śladowe ilości wielu innych (niż wymienione magnez, sód, wapń) pierwiastki. Przykładem może być różowe zabarwienie soli będące powodem zawartości żelaza, którego owszem – jest mało, ale w ogólności liczy się synergia wielu mikroelementów w małych dawkach.
Grzegorz Deuter ostatnio opublikował…Witaminy powietrza – Jacek Wikarski