Gdzie kupić Rogale Świętomarcińskie

Gdzie kupić Rogale Świętomarcińskie poza Wielkopolską - produkt regionalny z certyfikatem, a sieci handloweGdy zbliża się święto 11 listopada, ma ono wieloznaczną interpretację, to nie tylko święto państwowe upamiętniające odzyskanie niepodległości Polski, w tym roku do tego kontrowersje wobec różnych marszów, a następnego dnia do tego rozpoczyna prace nowy sejm, dymisja ustępującego rządu w atmosferze sporów o stołek unijny itd. Ale ja sprawach przyjemniejszych chcę napisać. W Wielkopolsce tego dnia czczony jest też Święty Marcin i jednym z atrybutów kojarzących się z tą doroczną okazją jest Rogal Świętomarciński. To obecnie produkt regionalny uznany przez Unię Europejską, marka zatem zastrzeżona.

W Poznaniu nie stanowi problemu nabycie takich rogali ponoć przez cały rok, ale w innych regionach Polski o taki towar trudno. Pojawiają się one przez samym świętem jako produkt okazjonalny i nie zawsze są to oryginalne receptury (używa się wówczas innego nazewnictwa, np. w 2014 roku zauważyłem w gazetce Carrefoura, że niby sprzedają taką podróbkę, jednak gdy udałem się do najbliższego mi sklepu tej sieci, nie znalazłem nawet pustej pułki z etykietą, że te rogale tam sprzedawali).

Gdzie kupić Rogale Świętomarcińskie poza Wielkopolską - produkt regionalny z certyfikatem, a sieci handloweTrafiłem wtedy (tak, ten wpis czekał aż rok na właściwy moment publikacji) jednak na gazetkę Almy, gdzie chwalili się, że sprzedają (w krótkim okresie, bo tylko w dniach od 6 do 10 listopada) oryginalne rogale w cenie 7,99 zł. Powyżej i obok zdjęcia (kiepskie światło miałem wieczorową porą, robiąc te zdjęcia, stąd odblaski na elementach foliowych, a jeść się chciało, nie miałem zamiaru czekać do kolejnego dnia z naturalnym oświetleniem), na którym widać, w jak elegancki sposób zapakowano tego dwustugramowego rogala (tu po prawej widok z góry na kartonowe pudełko z okienkiem, całość przewiązana sznurkiem pakowym z supłem-kokardą w rogu). Górne zdjęcie rogala po wyjęciu z opakowania ułożone na folii (szkoda, że nie dają jednak papieru od spodu, zamiast tej folii).

Tak się składało jakoś, że do sklepu dotarłem dopiero 10-tego listopada, a że data ważności upływała w dniu święta, kiedy to sklepy są zamknięte, chcąc się pozbyć reszty towaru, Alma sprytnie obniżyła ich cenę do 2,99 zł, z czego skorzystałem, kupując aż 4 sztuki! Na półce przypięty był specjalny certyfikat, a na opakowaniu nazwa „Rogal Świętomarciński z certyfikatem Unii Europejskiej”. Wyprodukowano go w Wolsztynie w Zakładzie Cukierniczym J. G. Gwóźdź.

Muszę przyznać, że to bardzo smaczna (dużo smaczniejsze ciasto od typowych makowców drożdżowych) bomba kaloryczna (nie podano parametrów), ale waga zwykle w okolicach 200g (sprzedają w Poznaniu i większe, o wadze 250g) i składniki mówią same za siebie: mąka, cukier, margaryna, jajka, sól, drożdże, mak biały, orzech włoski, rodzynki, owoce kandyzowane, aromat migdałowy, pomada, orzech arachidowy.

Nie tylko kształt ale i składniki, w tym biały mak wyróżniają ten produkt od innych rogali, a muszę przyznać, że dobór składników jest chyba perfekcyjny i choć jadłem ostatniego rogala w 2 dni po dacie ważności, to nadal nie był zeschnięty i wciąż tak samo smaczny! Szkoda, że ta tradycja nie rozwija się na inne regiony kraju, i że tylko w tym jednym momencie roku mogę u siebie zaopatrzyć się (i to nie bez trudu) w taki przysmak, z drugiej strony dla łakomczuchów mógłby to być przyczynek do przytycia, bo jeśli porównać takiego rogala o wadze 200-250g do średniej pizzy (np. mrożona Rigga to niedużo więcej, bo jakieś 280g), to widać rangę rogala dorównującego przeciętnemu, równie niezbyt zdrowemu (z powodu sporej ilości węglowodanów) posiłkowi.

Tak było przed rokiem, a jak jest w 2015? Słabo, bo każda kolejna sieć handlowa robi próby i tylko jednorazowe, najwyraźniej klienteli wystarczającej na te rogal nie ma i tak jak w Almie, towar krótkoterminowy i do tego dość drogi nie schodzi w całości (stąd te obniżki cen). Tak było kilka lat wcześniej z Tesco, Carrefour, a rok temu z Almą – w tym roku specjalnie czekałem na ich nową gazetkę i nic… Brak w gazetce Almy rogali, wielkie rozczarowanie – tak początkowo myślałem (aktualizacja wpisu na końcu).

W tym roku udało mi się wyszukać w internecie informację, że w sieci Polomarket sprzedają takie mniejsze rogale świętomarcińskie o wadze 150g w cenie 3,99 zł – niestety w moim mieście nie ma ani jednego sklepu tej sieci… W gazetce Tesco zauważyłem jedynie podróbę (bez certyfikatu), którą nazwali rogal z nadzieniem 200g w cenie 4,79 zł – mówi się trudno, kupię i taką wersję – pomyślałem sobie. Poszedłem, zwiedziłem każdą półkę działu pieczywa i ciasta i nic… (a kilka lat wcześniej był specjalny stojak na te rogale). Nie poddawałem się, poszedłem do działu obsługi klienta – po odczekaniu w kolejce pokazałem pani palcem w gazetce, czego szukam, a ona na to, że to na stoisku grill już poza kasami sklepu, czyli w lokalu z posiłkami do spożycia na miejscu.

Poszukałem, znalazłem – widzę za ladą ostatnie 2 sztuki, ale obsługi brak – słychać tylko z zaplecza, jak pani gary myje na zmywaku… Nic to, za daleko zaszedłem, żeby rezygnować, po kilku minutach zjawiła się pani i poprosiłem na wynos te 2 rogale, dostałem zapakowane w worek foliowy (to zgroza dla tego typu słodkiego pieczywa z lukrem, podobnie jak dla pączków – tego nie powinno się pakować w worki foliowe!), co więcej – cena była wyższa: 4,99 zł, ale nie ma co się sprzeczać o 20 gr, skoro jest szansa dorwać się do ostatnich sztuk 😉 Zapłaciłem, pognałem do domu, żeby szybko pozbyć się nieszczęsnej folii i skosztować rogala. Hmm, faktycznie podróbka tak genialna nie jest (brakowało wielu składników receptury), jak te certyfikowane, ale i tak bardzo smaczna!

Zauważyłem przy okazji, że na allegro oryginalne rogale są oferowane po 37 zł za kg, nie jest więc tanio, bo przesyłka to kolejne 15 zł – ale najwyraźniej produkt jest dostępny tam cały rok i jak ktoś nie próbował, to może się skusić w dowolnym momencie, a myślę, że warto poznać ten wyjątkowy smak!

Aktualizacja: Minął weekend i postanowiłem wybrać się jednak do Almy i… o dziwo są te rogale (potem zobaczyłem, że w ich sklepie internetowym też są w ofercie po 7,99 zł, czyli tak jak rok temu – jedynie nie nadali teraz temu rangi wyjątkowości, nie eksponują w swojej gazetce). Nie wiem, jaka jest cena rzeczywista i czy znów im bliżej 11 listopada, tym taniej, bo 9 listopada płaciłem za nie 5,49 zł!

Facebooktwitter

12 komentarzy

  1. buty danielku 7 listopada 2015 Odpowiedz
  2. Iwona 7 listopada 2015 Odpowiedz
  3. Nika 9 listopada 2015 Odpowiedz
  4. Panda 8 listopada 2016 Odpowiedz
  5. Julia 9 listopada 2016 Odpowiedz
  6. Łukasz Rosicki 9 listopada 2016 Odpowiedz
  7. Fabian 10 listopada 2016 Odpowiedz
  8. Kamila 8 listopada 2017 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *