(Nie)znajomi – polska wersja włoskiej komedii

Nieznajomi - polska komediaFoto: youtube.com (kadr z filmu)

Komedia „(Nie)znajomi” z 2019 roku to tytuł polskiej wersji włoskiego filmu „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” nakręconego dwa lata wcześniej. Rzadko takie zabiegi są w Polsce realizowane, ale tym razem Polacy się skusili nie tylko ze względu na duży światowy sukces oryginału. Ważnym spoiwem między obiema wersjami była ta sama aktorka Kasia Smutniak obsadzona w tej samej roli Ewy, gospodyni całej imprezy.

No właśnie – film tak naprawdę to relacja z pewnej zapowiadającej się na spokojną, a nawet lekko nudnawą kolację siedmiorga znajomych. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że to tania produkcja (coś jak „Swing”). Choć akcja dzieje się w jednym mieszkaniu (nie licząc kilku scen wstępnych i końcowych) – to jednak nudy nie ma!

Wszystko za sprawą pomysłu Oli (Aleksandra Domańska) – „nowej” w tym towarzystwie dziewczyny przyprowadzonej przez Czarka. Zaproponowała ona grę w otwartość komunikacyjną, czyli aby wszyscy wyłożyli swoje telefony na stół i odbierali połączenia w trybie głośnomówiącym oraz odczytywali na głos nadchodzące sms-y.

Można się domyślać, że nie wszyscy już na starcie będą z tego zadowoleni, ale gra się rozpoczyna i… Tu wychodzą na jaw informacje o ich podwójnym życiu. Krótko mówiąc: dzieje się! Ujawniają się skrywane emocje, które pokazują, że owa paczka znajomych nie do końca jest tak zżyta i uczciwa wobec siebie, aby mogli nazwać się przyjaciółmi – stąd dodatkowy nawias w tytule.

Z pewnością to nie kolejna komedia romantyczna, a raczej komediodramat, ale świetnie zagrane role, dobry scenariusz i rewelacyjna obsada gwarantują, że widz powinien czuć się zadowolony, że nie zmarnował czasu na oglądanie tej produkcji. Obok wymienionych już kobiet warto wspomnieć o jak zwykle niezawodnych aktorach: Maja Ostaszewska, Tomasz Kot czy Michał Żurawski. Na szczególną uwagę zasługuje postać smutnego, nudnego Grzegorza, w którą to rolę wcielił się i rewelacyjnie poprowadził Łukasz Simlat. Jako zagadkę dla potencjalnych widzów zostawię to, co jest potrzebne, aby w końcu pojawił się na jego twarzy uśmiech – i nie jest to alkohol, który początkowo wchodził „na smutno”.

Premiera filmu odbyła się we wrześniu 2019, kiedy to po skończonych wakacjach ludzie bardziej masowo odwiedzają kina. Choć premier było więcej, to wybrałem 4 główne polskie produkcje, które debiutowały w kolejnych po sobie weekendach. I tak na początek solidna widownia filmu Vegi „Polityka” w premierowy weekend pojawiła się w liczbie 658 746 (nie licząc sporego grona podczas seansów przedpremierowych). Władza rządząca próbowała przykryć ten sukces i w dwa kolejne weekendy zadebiutowały niby patriotyczne produkcje, które okazały się totalną klapą pod względem widowni: „Piłsudski” – zaledwie 42 195 widzów oraz totalnie wysokobudżetowe „Legiony” – jedynie 50 963 sprzedanych biletów w premierowy weekend.

Ostatni weekend należał właśnie do filmu „Nieznajomi”, który pozyskał więcej niż dwie historyczne produkcje razem wzięte, bo w premierową końcówkę tygodnia zobaczyło go 110 396 widzów (nie licząc seansów przedpremierowych)!

Polecam zerknąć na oficjalny zwiastun filmu, jeśli ktoś waha się czy obejrzeć tę krajową produkcję.

Facebooktwitter

2 komentarze

  1. Myszata_96 16 października 2019 Odpowiedz
  2. Blog Ozonee 20 października 2019 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.