Mieszkania na wynajem – moja droga do wolności finansowej

mieszkania na wynajemTytuł tego wpisu jest jednocześnie tytułem książki napisanej przez Sławka Muturi, najpopularniejszego w Polsce mieszkanicznika (osoby zajmującej się wynajmem mieszkań), a nie hasłem określającym moje własne przemyślenia.

To nie pierwsza książka, jaką przeczytałem, pochodząca z tego wydawnictwa (Mzuri), które wydaje wyłącznie książki Sławka, a dotyczą one przede wszystkim biznesu odnoszącego się do polskich warunków. To głównie poradniki dla osób chcących zarabiać na wynajmie własnych mieszkań (lub w ogólności nieruchomości) innym ludziom.

Ciekawostką związaną z tymi książkami jest nie tylko ich nasycenie firmową barwą (pomarańczową) stronic i okładki książki ale i forma zwracania się do czytelników, a dokładniej do czytelniczek. Autor uznał, że większość osób pojawiających się na szkoleniach dla mieszkaniczników to kobiety, stanowią one też prawie połowę wśród grona inwestorów – właścicieli mieszkań na wynajem.

Sławek Muturi napisał więcej książek (niektóre wraz z zespołem) w tematyce nieruchomości i inwestowania, a Mzuri nie jest wyłącznie nazwą wydawnictwa lecz przede wszystkim firmy, którą założył.

Mzuri to pierwsza działająca na terenie tak wielu miast w Polsce firma, której głównym celem jest zarządzanie wynajmem mieszkań powierzonych jej przez właścicieli lokali, którzy kupili je z przeznaczeniem na wynajem. Obecnie zarządzają ponad 4000 mieszkań, pobierając prowizję w wysokości 11% (informacja znaleziona w internecie) kwoty, jaką płaci najemca. To pomniejsza zysk właściciela mieszkania, lecz zdejmuje z jego barków obciążenie polegające na zajmowaniu się tym mieszkaniem (nadzór nad płatnościami, znajdowanie i selekcja właściwych najemców, pomoc najemcom w przypadku różnych awarii, kontrola stanu wynajętych mieszkań 2 razy do roku itd.).

Sławek Muturi w tytule książki „Mieszkania na wynajem – moja droga do wolności finansowej” zdradza główny pomysł na swoje inwestycje – chodzi o lokowanie środków na zakup mieszkań (w odpowiednich lokalizacjach – dużych miastach), które mają dawać właścicielowi stały dochód z wynajmu.

Wolność finansowa to stan, w którym te stałe (uśrednione) przychody (po odjęciu kosztów i podatków) wystarczają na życie na ustalonym przez siebie poziomie. Od owego poziomu zależy, jak wiele mieszkań trzeba posiadać, a to z kolei ma wpływ na to, jak długo należy pracować zarobkowo, aby taki majątek zgromadzić (można się przy tym częściowo, acz rozsądnie podpierać kredytami mieszkaniowymi).

W książce „Mieszkania na wynajem” znajdziemy sporo porad, jakie mieszkania (okazje cenowe to priorytet, lokalizacja dopiero na drugim miejscu) warto kupować. Autor podkreśla, że jego droga i pomysł na wolność finansową nie jest jedynie słusznym podejściem, choć solidnie argumentuje, dlaczego akurat warto inwestować w tanie i małe kawalerki, a nie np. w mieszkania klasy premium lub wielopokojowe (które mogą być tańsze w przeliczeniu na metr kwadratowy).

Minimalistyczne podejście Sławka jest mi dość bliskie i mamy podobne podejście do finansów i wydatkowania. Czy to znaczy, że Sławek był przez sporą część życia skąpcem, zanim osiągnął swój cel i przestał pracować zawodowo? Nie, najlepszym przykładem jest to, że zwiedził wszystkie kraje świata. Ponadto miał wieloletni plan realizacji swojego celu, a na długo przed jego osiągnięciem musiał dostosować się do jego założeń np. zbudować od podstaw spółkę Mzuri, gdyż nie znalazł takiej firmy w Polsce, która by zdołała podjąć się opieki i zarządzania wynajmem jego mieszkań rozproszonych w kilku miastach kraju.

Jest sprawą oczywistą, że zostanie mieszkanicznikiem nie jest dla wszystkich, bo nie każdy może zarabiać na tyle dużo i jednocześnie utrzymywać rygor wydawania mniej niż się zarabia, aby móc odkładać na kupno mieszkania (choćby na 20% wkład własny niezbędny od jakiegoś czasu do otrzymania kredytu). Niektórzy jednak stają się właścicielami mieszkania dzięki spadkowi. Jego wynajem może być zaczątkiem przygody i przyczynkiem do pozyskiwania kwot wystarczających po pewnym czasie do zakupu drugiego mieszkania (taniej kawalerki do remontu i stosunkowo taniego wyposażenia tego lokalu na wynajem).

Książka ta (sprawdź, gdzie kupisz najtaniej) zawiera dużo praktycznych porad dla przyszłych mieszkaniczników wplecionych w historię dochodzenia Sławka do etapu wolności finansowej, przez co dobrze się ją czyta (podobnie jak historię Jana M. Fijora w książce „Jak zostałem milionerem czyli dlaczego jedni mają, a drudzy nie mogą związać końca z końcem”. Uważam, że obie te książki są warte lektury.

Facebooktwitter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.